Ostatnio na niedzielny obiad mieli przyjechać teściowie. Postanowiłam zatem zamiast standardowego rosołu ugotować coś innego. Coś oryginalnego, ale zarazem zdrowego i lekkiego.
Tak właśnie wyszukałam w internecie interesujący przepis na zupę z rzodkiewki, który postanowiłam wypróbować.
Dodatkowo taka zupa jest idealna bez względu na okazję (zarówno gdy mamy gości jak i na co dzień) i nic się nie marnuję. Wykorzystujemy liście z rzodkiewki, które nierzadko lądują w koszu oraz wierzchnie liście sałaty.
Ma bardzo orzeźwiający smak, ze względu na lekko ostrawy posmak rzodkiewki.
SKŁADNIKI:
- 2 pęczko rzodkiewek z liśćmi
- główka sałaty masłowej
- ok 1,5 litra bulionu jarzynowego
- 2 ziemniaki
- 2 ząbki czosnku
- świeżo zmielony pieprz
- sól do smaku
W oryginalnym przepisie była jeszcze oczywiście śmietana. Śmiało można ją zamienić na gęsty jogurt lub nawet podać tzw. zupę czystą
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Do lekko gotującego się bulionu dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki, umyte liście rzodkiewki oraz umyte liście sałaty. Trzymamy na małym ogniu 20 min. Następnie blędujemy.
Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Dodajemy czosnek. Ja dodałam wyciśnięte 4 ząbki, ale potem zupa okazała się zbyt czosnkowa, więc tutaj zmniejszyłam już ilość do 2.
Do smaku można dodać również ulubione zioła. Ja dodałam zieloną czubrice (mieszanka łagodnych ziół). W tym miejscu możemy również zagęścić zupę 2 łyżkami jogurtu.
Zupę podajemy z rzodkiewką pokrojoną w kostkę i lekko przyrumienioną na patelni. Równie dobrze smakuję także np. z grzankami z pełnoziarnistego chleba.
A Wy znacie jakieś przepisy na wykorzystanie produktów normalnie uznawanych za odpadki?